Dzisiaj narysujemy śmierć to reporterska opowieść o tym, jakie konsekwencje niesie ludobójstwo nie tylko dla jego sprawców i ofiar, ale także dla nas - świadków. Tochman wikła czytelników w cierpienie swoich bohaterów, a każdy z nich jest ze swoją historią konkretny, pojedynczy, wyjątkowy. Autor nie daje gotowych odpowiedzi na pytania, które nam stawia: dlaczego mamy płakać za ludźmi zamordowanymi w dalekiej Rwandzie szesnaście lat temu? Dlaczego na nowo mamy uczestniczyć w ich śmierci? Uczestniczyć? W jakiej roli?"
UWAGI:
Bibliogr. s. 149-[151].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Relacja reporter-bohater reportażu nie jest prosta. Bo jest bardzo bliska i intensywna. Bywa, że odkrywają przede mną najbardziej ukryte tajemnice duszy, swoje najstraszniejsze doświadczenia. Płaczą, czasami i ja z nimi. Obie strony wiedzą, że ta ciepła i prywatna rozmowa zostanie w końcu upubliczniona. Obie strony się na to zgodziły. Czy autor ma pisać o wszystkim, co usłyszał? Czy powinien chronić rozmówcę? Bohater wie od samego początku, że nasza znajomość nie potrwa długo. Kilka dni, tygodni, może miesięcy. Niektórzy rozstanie z reporterem przeżywają jak stratę. Tak jak lekarz nie może utrzymywać kontaktów z wszystkimi swoimi byłymi pacjentami, tak nie mogę tego robić i ja. Racja, praca reportera to spacer po kruchym lodzie.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Świat po ludobójstwie. Kambodża po Pol Pocie. Przez lata dręczyli i mordowali, swoi swoich, Khmerzy Khmerów. Ci, którym udało się przeżyć, zostali bez domów, bez bliskich, z traumą, chorobą, obłędem. Bywa, że ich niewola trwa od dziesięcioleci. Samotność, ciemność i pustka. Udaje się dotrzeć tylko do nielicznych i rozpocząć leczenie. Dokoła widać bogactwo, które karmi się biedą i strachem. Nieopodal stoją świątynie Angkoru, odwiedzane przez miliony turystów z całego świata. Wojciech Tochman, z chłodną precyzją i ujmującą wrażliwością, opowiada o ludziach, których odwaga została na zawsze złamana. O bólu, którego nie dało się ukoić. O lęku, który nie odszedł i wciąż sprzyja przemocy. O nieufności, która zabija wspólnotę. Także o bezradności wobec uczuć i wobec choroby.
WYKONAWCY:
Czytają Marcin Dorociński i Danuta Stenka.
WYMAGANIA SYSTEMOWE:
Nagranie w formacie mp3.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Świat po ludobójstwie. Kambodża po Pol Pocie. Przez lata dręczyli i mordowali, swoi swoich, Khmerzy Khmerów. Ci, którym udało się przeżyć, zostali bez domów, bez bliskich, z traumą, chorobą, obłędem. Bywa, że ich niewola trwa od dziesięcioleci. Samotność, ciemność i pustka. Udaje się dotrzeć tylko do nielicznych i rozpocząć leczenie. Dokoła widać bogactwo, które karmi się biedą i strachem. Nieopodal stoją świątynie Angkoru, odwiedzane przez miliony turystów z całego świata. Wojciech Tochman, z chłodną precyzją i ujmującą wrażliwością, opowiada o ludziach, których odwaga została na zawsze złamana. O bólu, którego nie dało się ukoić. O lęku, który nie odszedł i wciąż sprzyja przemocy. O nieufności, która zabija wspólnotę. Także o bezradności wobec uczuć i wobec choroby.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni